Sobotni poranek nie rozpieszczał temeperaturą. Małe poranne zamieszanie i juz po 9 byłam w drodze do Brzeszczy. W biurze zawodów zameldowałam sie dosłownie w ostatniej minucie wiec został czas tylko na przebranie butów i od razu na start. Trasa bardzo fajna, głownie terenami polnym na dość płaskim terenie. Jako jedyny reperzentant #czeladzbiega uważa zawody za udane i ciekawe 🙂