Na takich zawodach nie mogło zabraknąć #czeladzbiega/#czeladzchodzi 😉
W sympatycznym skaldzie wystartowaliśmy na dwóch dystansach 5 i 10 km. Pogoda nam sprzyjała, otoczenie w nastroju wiosennym i nawet piękne, białe lamy kibicowały nam po drodze 😉
Wiola, nasza liderka zgrabnie wskoczyła na pudło i wróciła z pucharem. Ale i pozostali dali z siebie maxa. Znakomite czasy Małgosi, Basi, Agnieszki i Jurka. Aga zaliczył życiówkę !
Organizacja super, żureczek smaczny, nordikowe towarzystwo zacne …i energia na cały weekend załadowana 😀
relacja Ela G.
