Jak wyglądają zmagania z Koroną Maratonów ? Panowie postanowili nam to przybliżyć 🙂
„Pomysł na to by zrobić koronę wpadł po przebiegnięciu 15. PZU Cracovia Maraton w 2016r.
Niestety jesienią nie udało się pobiec w żadnym biegu zaliczanym do KMP 🙁 Temat korony trochę upadł. Po dobrze przepracowanej zimie, mięliśmy w planach jakiś start na wiosnę. Padło na 44. Maraton Dębno.
Miał to być bieg po życiówki, po 30km zweryfikowała nas pogoda 🙂 Był meega niedosyt, tak więc namówiłem Mariusza na 16 PZU Cracovia Maraton. W Krakowie była liczna grupa z #czeladzbiega, która nam dopingowała! Biegli z nami również Marcin, Leszek, Marek i Paweł ;> Wszystko poszło jak trzeba i okazało się, że był to nasz najszybszy start w 2017r. Mając dwa maratony za sobą stwierdziliśmy, że robimy na jesień pozostałe trzy „klasyki”. Pierwszy z nich to 35. PKO Wrocław Maraton, gdzie towarzyszyli nam Marek i Kasia. Celem było przebiec i dobrze się bawić. Był mecz Śląska z Legią .. i takie tam ;D
Następny przystanek (2 tyg. później), 39. PZU Maraton Warszawski. Oprócz mnie i Mariusza biegła też Patrycja, niestety nie udało nam się spotkać ;((( W Warszawie było już trochę mocniej i ogólnie maraton można zaliczyć na plus 🙂 Tak więc, powrót do domu był w dobrym nastroju i z optymizmem patrzeliśmy na kolejny start. 15.10.2017 (czyli 3 tyg. po Warszawie) 18. PKO Poznań Maraton. Ogólnie miało być szybko i może po życiówki. Niestety nic z tego nie wyszło, ja zakończyłem „walkę” z czasem po 15km, gdzie odezwała się kontuzja ;/ Doczłapałem jakoś do mety, choć na 23km byłem bliski zejścia z trasy.. Mariusz ostro poszedł początek i tak do 30 km 🙂 Później go trochę odcięło;)) (Marian szacun za walkę po b.dobry wynik :)) Tak czy inaczej, głównym celem było przebiec linię METY…. i to się udało 🙂 Pozdrawiamy wszystkich, którzy nam kibicowali i trzymali kciuki!!”
Gratulacje dla Was za każdy kilometr ! Wasze zmagania i Wasze zwycięstwo 👏