Cóż tu dużo pisać pomysł na bieg aby uczestniczyć powstał w środę na treningu 😁 (i nikomu nie powiedział 😂)
„Nocna watacha” 5km myślałem jeszcze rano, że poprawię swój rekord lecz w Olsztynie okazało się że na trasie występuje lód. Plan na bieg się zmienił i cel był tylko jeden – ukończyć. Lecz na lini startu rozmawiając z Olkiem (wtedy już bylem pewny że wygra), szczerze jeszcze raz gratuluje Olek postanowiłem biec za nim😂
Widziałem go przez pierwsze 400m. Potem znikł z horyzontu.
Przekraczając linie mety pomyślałem spełnione marzenie jestem na mecie. Cała przyjemność była potem gdy się okazało że wkońcu byłem 21/90 startujących. Najlepsze miejsce w karierze. Przesyłam kilka zdjęć 🙂 i myślę że następnym razem pobiegniemy w większej liczbie;)
P.S. brawo Emil 👏