Dziś razem z Magdą wzięłyśmy udział w Biegu Przełajowym na Grojec. Impreza ta odbyła się w Żywcu, gdzie była dziś piękna słoneczna pogoda. Zawodnicy, których było około dwustu, mieli do pokonania dystans niespełna pięciu kilometrów. Odbyły się też biegi dla dzieci. Organizatorzy na stronie internetowej nazwali ten bieg „niepowtarzalnym” i mieli rację. Był to bieg inny niż wszystkie w jakich do tej pory wzięłyśmy udział.
Jego odmienność dotyczyła kilku rzeczy. Po pierwsze biuro zawodów, które mieściło się w miejskim amfiteatrze, było oddalone od miejsca startu o około kilometr. Trzeba było tam dojść i to nie było bardzo dziwne. Jednak gdy dotarłyśmy na start, to okazało się, że go nie ma! Ku naszemu zdziwieniu został stworzony w momencie, dopiero na dziesięć minut przed rozpoczęciem biegu 🙂
Przez pierwszy kilometr trasa wiodła idealnie płaską asfaltową aleją, po czym wbiegało się do lasu i napotykało pierwszy podbieg, a raczej strome podejście, bo biec się w tym miejscu z pewnością nie dało. Niemal całe kolejne cztery kilometry to były podbiegi z nielicznymi wypłaszczeniami i krótkimi zbiegami. Sztuką było odpowiednie rozłożenie sił na tych kilku kilometrach, gdyż już przed startem uprzedzono nas, że najdłuższy stromy podbieg jest przed samą metą, która była następnym ewenementem. Była ona zlokalizowana na szczycie Grojca, skąd musieliśmy piechotką powrócić do amfiteatru, gdzie czekała na nas pyszna grochówka.
Słoneczna pogoda wbrew pozorom nie była dużym utrudnieniem, gdyż w sporym stopniu biegliśmy leśnymi ścieżkami, w cieniu, wśród drzew. Tym nie mniej jednak, z uwagi na różnicę wzniesień wynoszącą 330 m, wąskie leśne ścieżki i przewagę podbiegów, bieg ten był trudny. Co prawda, organizator nie przewidział medali dla zawodników, ale za to było do zdobycia wiele pucharów i nagród w licznych kategoriach. Jedna z nich omal nie trafiła do naszej Magdy, która zajęła czwarte miejsce w swojej kategorii wiekowej.
Podsumowując, imprezę oceniamy bardzo wysoko za świetną organizację, wymagającą trasę, piękne widoki, miłą atmosferę i wielką satysfakcję jaką mieli z pewnością wszyscy uczestnicy po przekroczeniu linii mety.
/relacja Iza 😉