Cały tydzień spędziłam pracując na zachodzie Polski więc zawody na weekend też sobie znalazłam w tym rejonie. Padło na Nową Sól i jeden ze starszych półmaratonów w Polsce.
Pierwszy raz stojąc na starcie nie kojarzyłam ani jednego ludzika z którym biegłam 😆 Trasa to dwie pętle, w 100% po asfalcie i prawie idealnie płaska więc teoretycznie życiówki powinny się sypać jak z rękawa…jednak nie w temperaturze 31°C w cieniu w chwili startu 😕😕 Na pętli było 6 punktów z wodą i dwie kurtyny…takiego podejścia do tematu powinno się wielu uczyć w naszym województwie.
W pakiecie była fajna koszulka a po biegu i gulasz i kiełbaska z grilla czyli dla każdego coś dobrego. Dla najlepszych oprócz pucharów były pokaźne nagrody pieniężne a dla czterech pierwszych w kategoriach wiekowych były przecudowne statuetki w kształcie krasnali 😍😍😍
/relacja Madzia