W słoneczne sobotnie południe startował IV ECO Cidry Cross w Parku Księżna Góra. Nie mogło tutaj oczywiście zabraknąć reprezentacji Czeladź Biega 💪👏
Pogoda postanowiła nas wykończyć – temperatura gdzieś już w okolicach 30 stopni potrafi dać w kość. Sam start zaplanowano o 11:45 dla NW i 12 dla biegaczy.
Tak sobie myślę ale to w końcu „tylko” 10 km po parku – dam radę. Niestety nie popytałem wcześniej o profil trasy… Już po starcie pojawiły się pierwsze podbiegi jednak najpierw w cieniu – nie było jeszcze tragedii. Jednak gdzieś po 3 km już przyszło nam wybiec na otwartą przestrzeń i tutaj już podbiegi plus słoneczko robiły swoje. Trasa okazała się wymagająca. Pod sam koniec jeszcze perełka. Wybiegamy z lasu i jesteśmy kierowani w dół ulica. No świetnie tylko to oznacza tylko jedno – będziemy musieli pod tą całą górkę wrócić… Na szczęście na dole stał wóz strażacki i mogliśmy z westchnieniem ulgi wbiec w strumień chłodnej wody. No trudno górka jest ale jak już się wbiegnie to pewnie skręcimy do lasu i na metę. A właśnie że nie! Na szczycie górki okazuje się, że trasa prowadzi jeszcze dalej asfaltem w dół. Świetnie… Znaczy będzie jeszcze raz powrót pod ta górkę… Kto to wymyślił 😉? Końcówka to już tylko walka byle do mety – i myśl biec, nie stawać, biec. Ufff jest meta …Odpoczynek, posiłek i losowanie nagród. Tutaj można powiedzieć Czeladź Biega dziś miała dobrą passę. Większość z nas wylosowała jakąś nagrodę. A ja osobiście mam nauczkę na przyszłość – zanim się na coś zapiszę to najpierw sprawdzę przynajmniej jaka będzie trasa 🙂
relacja Łukasz Kaszuba