Kolejny raz okolicę stawu Rzęsa w Siemianowicach opanowali biegacze. Wszystko rozpoczęło się od biegu dzieci. Oczywiście mieliśmy swoich reprezentantów: Lila, Cezary i Oli dzielnie stanęli na starcie swoich biegów. Cezary ponownie wywalczył miejsce na podium (2 miejsce w swoim biegu). Brawo dla naszych najmłodszych reprezentantów!
Godzina 19 to start biegu na 10 km. Na starcie stawiliśmy się z Michałem zwarci i gotowi. 2 pętle po 5 km minęły błyskawicznie – teren jest nam dobrze znany a ja bardzo lubię tam biegać więc było to 10 km przyjemności. Dodatkowo na samym końcu zafundowałem sobie mocny finisz sprinterski 🙂. Wieczorem przyszedł czas na 5km biegu i NW. Do biegu gotowi byli Kasia i Piotr a jedynym rodzynkiem w konkurencji NW była Kasia Romańska, która jak zwykle zjawiła się w pełni przygotowana do imprezy (na głowie kwietny ma wiaaanek….).
Wszyscy spisali się dzielnie i z uśmiechem dotarli do mety. W losowaniu nagród tym razem nie mieliśmy szczęścia (hmmm skąd Kasia ma ten voucher na zdjęciu?). Generalnie impreza udana, komary prawie nas nie pogryzły, medale ładne, pogoda fantastyczna, nogi zmęczone – czego chcieć więcej?
PS. Kasia skorzystała z kriokomory przed biegiem i podobno było bardzo miło… mnie trochę te -170 stopni trochę odstraszyła…
Relacja Łukasz Kaszuba