Kraków – październik – słoneczna pogoda – Tauron Arena. To może oznaczać tylko jedno 🙂 Nadszedł czas na bieg do którego wielu z nas ma sentyment i z uśmiechem tutaj wracamy 🙂 Grupa śmiałków zbiera się wczesnym rankiem z Czeladzi bo jak informuje organizator spodziewają się prawie 10 000 uczestników także lepiej mieć zapas czasu niż gonić się i niepotrzebnie stresować. Zaparkowanie, odbiór pakietów idzie gładko. Zapas czasu jest także można usiąść na trybunach i „obgadać” plany startów na przyszły rok 🙂 Tutaj zaskoczenia nie ma i jak się okazuje każdy chce biegać jeszcze więcej i jeszcze wyżej 😱😱 Zaczynam się ich bać 😂
Koniec tych planów i czas zakasać rękawy bo 21 km samo się nie przebiegnie. Ustawiamy się w swoich strefach startowych zerkamy na zegarek i BUM. Wybiła 11. Czas start. Szeroki start, tłumu jakoś nie czuć choć do bramy startowej to spokojnie z 10 minut spacerujemy 😂😂 I lecimy. Po Krakowie można się wszystkiego spodziewać bo bardzo często mieszają przebiegiem trasy a to z uwagi na remonty a to jakiś kaprys organizatora ale tym razem miało być całkiem nieźle. I było ! Jak dla mnie jedna z lepszych tras a biegłem tu chyba 3 raz 🙂 Tu skręcamy, tutaj mostem a tu jakieś skrzyżowanie i bum jesteśmy już w okolicy Wawelu 🙂 Ale spokojnie bo najpierw trzeba zaliczyć Błonia i nawrotkę a dopiero później Wawel i Rynek. Wspomniana nawrotka również dodaje smaku bo mijamy się z szybszymi biegaczami co pozwala wypatrywać biegowych przyjaciół i coś tam do siebie pokrzyczeć 🙂 Mija chwila i nagle wybiegamy na Rynek. Tutaj oczywiście tłum ludzi klaszczących, dopingujących co dodaje niezłego kopa i siły na końcowe kilometry. A zdecydowanie było tego potrzeba bo biegniemy już prawie 1,5 godziny więc słońce grzeje coraz mocniej 🌤
Końcówka to już tradycyjny widok czyli bulwary wzdłuż Wisły, nagle w górę, wiadukt i wybiegamy na ostatnią prostą gdzie trafiamy na podbieg który przy 19 km w nogach wcale nie jest taki przyjemny. No ale przecież zaraz będzie skręt w lewo i już tylko 500 metrów do mety to jakoś damy radę 💪🏃♂️💪 Co najważniejsze wiedzieliśmy, że gdzieś w okolicy czekają na nas Aga, Dorota, Kasia i dzieciaki bo przecież nie ma Krakowa bez wsparcia prezesowej 😂😂 Ich widok przy skręcie na Tauron Arenę dodaje wiatru także teraz musi być dobrze ! Jest META ! Jest satysfakcja i zadowolenie 😍 Były życiówki, były rekordy Tomaszek Kapa kończy 21 km z czasem 1:26:02 😱😱 i co najważniejsze Kraków znowu pokazał swoje piękne oblicze i znowu mam chęć na jeszcze raz 😂 Do zobaczenia 😉