Mistrzostwa Polski w Dogtrekkingu Wisła 2020

Czasem tak się dzieje, że się człowiek na Dogtrekking w Wiśle zapisze i potem trzeba rano wstać, psa budzić, do biura zawodów pędzić. A w dodatku z dręczącym pytaniem czy 15 km po górkach to nie przegięcie dla Astry, która dotąd maks. dychę po płaskim biegła? Ale słowo się rzekło… No i jak na debiut na takim dystansie poszło nawet całkiem całkiem. Otarliśmy się o podium. IV miejsce. A był moment, że byliśmy w pierwszej dwójce gdzieś między 10 a 11 kilometrem 🙂 .
Co mogę powiedzieć to, że bieganie z pieskiem jest bardziej wymagające. Trzeba zwracać uwagę nie tylko na własne odczucia ale i na kondycję psa. A jeszcze sprawdzać mapę, żeby szlaku czy punktu kontrolnego nie zgubić. A jak Astra zaczęła ciągnąć w dół za prowadzącymi psami i to już miałem wizję połamanych nóg 🙂
Ale polecam takie zawody. Warto nawet przespacerować się z pupilem wśród podobnej maści zapaleńców 🙂

Podziękowania dla dogtrekking.com.pl

Relacja Leszek Hoły