HALLOWEEN MASAKRATOR
To nie było miejsce dla uroczych pachnących. Gęby opuchnięte, blizny zakrwawione, stroje poszarpane, tacy falami szli lub raczej biegli w czeluść mroczną nie pozbawioną mrocznych zakamarków. W fali jednej najstraszniejszej #czeladzbiega się stawiła liczną grupą. Klauny, zombi, czarownice, każde z nich se miało chcice. Nakręceni swym zapałem wnet na trasie rozbrykani, zobaczyli prawie…. 🙂 Prawie, bo tak naprawdę kupa śmiechu była wycioraliśmy się w błocie a smród niósł się aż…